Alzhaimer czasów współczesnych

Wszystko co jest kiedyś przemija. Dzieje się tak zarówno z ludzkim życiem, które zdecydowanie za szybko się kończy, z językiem, który ulega ciągłym zmianom, a wyrazy niegdyś codzienne stają się archaizmami, ze starymi technologiami, które zastępują coraz to nowsze. W życie wpisana jest śmierć. Przemijamy i od czasów starożytności szukamy „serum” na pozostanie ciągle żywymi. Zaczynając od Horacego, który swoją poezją faktycznie zbudował „pomnik trwalszy niż ze spiżu”. Poprzez Zofię Rydet, która  zajęła się fotografią aby zatrzymać czas, a wraz z nim wizerunki osób fotografowanych. Oni i wielu innych zyskało schyłek nieśmiertelności poprzez swoją twórczość.


Wystawa zatytułowana  „Pomiędzy” prezentuje płótna studenta IV roku malarstwa - Raula Boncuta. Kilkanaście obrazów olejnych, znajdujących się w akademickiej Galerii „Pod psem” porusza tematykę wsi i jej specyficznego folkloru. Artysta przedstawia wiele motywów, ukazując tym samym złożoność poruszanego tematu. Nie poprzestaje na portretach w strojach ludowych i scenach rodzajowych.  Podejmuje się także obrazowania wnętrza chaty, zapomnianych przedmiotów oraz ozdobnych ręcznie haftowanych chust. Wprowadza widza w świat z pogranicza kiczu i subtelności, brzydoty i piękna, młodości i starości. Stajemy gdzieś pomiędzy przeszłością, a teraźniejszością tradycji.


Fot. Zofia Wiktorek.


Artysta w unikalny sposób prowadzi dialog z oglądającymi. Posługuje się własnym językiem. Twarze przedstawiane na płótnach są pozbawione proporcji, światłocienia. Twórca używa jaskrawych kolorów i mocnych obrysów. Celowo odchodzi od konwencji realizmu nadając nowy wyraz przeszłości. W niebanalny sposób forma jego prac wpisuje się w współczesność.



Fot. Zofia Wiktorek.



Ujmujące w dziełach Raula Boncuta są portrety starości. Nie ukazuje jej jako stanu odosobnienia wręcz przeciwnie. Osoby namalowane uśmiechają się, wykonują codzienne czynności są potrzebne. Zpośród prezentowanych prac wyróżnia się obraz mówiącej staruszki w zielonej chuście. Dbałość o oddanie zmarszczek na jej skórze, szczegółów ubioru, ciepła jej spojrzenia i rozchylonych ust  pozwala na odczucie wrażenie faktycznie zaistniałej interakcji z widzem. Mamy zaszczyt doglądać wraz z autorem godnej starości portretowanej, która właśnie zyskała ponadczasowość swojego posągowego wizerunku.


Na szczególną uwagę zasługuje także praca przedstawiająca wnętrze domu. Świetnie ujęta perspektywa, szczegółowość przedmiotów znajdujących się w pomieszczeniu oddaje klimat miejsca. Idea przypomina fotografię wcześniej wspomnianej Zofii Rydent. Raul Boncut tak jak i ona ratuje od zapomnienia, współczesnym gestem malarskim już nie aktualne wnętrza.



Fot. Zofia Wiktorek.


Nostalgiczna wizja artysty wywołuje wspomnienie dzieciństwa. Przenosi do ciepłego letniego dnia na wsi, uścisku babci. Jest jak wyjęcie fotografii z umysłu dziecka. Wystawa prosta w przekazie i formie, lecz niezwykle emocjonalna i skłaniająca do spojrzenia w przeszłość. Tęsknota za byciem blisko tak prozaicznych miejsc i czynności. Wszystko tam wydaje się prostsze, nie pędzące, po prostu szczęśliwe. Dzięki sztuce Raula Boncuta możemy na nowo choć na chwile być beztroskimi dziećmi u boku dziadków, stojąc w zupełnie innym miejscu. Jego obrazy ratują od wielkomiejskiego biegu, są znakiem który zatrzymuje, a jednocześnie skłania do refleksji i wzrusza. Jest lekiem na swoistego Alzhaimera współczesności. Przypomina o tradycji i kulturze, na której wiele się ukształtowało, jest hołdem złożonym przez artystę przeszłości. Ocalając siebie od kruchości istnienia, Boncut jednocześnie nie daje zezwolenia na śmierć osób, miejsc i folkloru.






Zofia Wiktorek


Raul Boncut Pomiędzy", Galeria „pod Psem” , Akademia Sztuk Pięknych, Wrocław, kwiecień 2019.



You May Also Like

0 komentarze