ROZMOWA PRZY PARZENIU HERBATY

Krótka rozmowa przy parzeniu herbaty dotycząca sensu utworzenia fotograficznej galerii L10 na Akademii Sztuk Pięknych, przy ulicy Traugutta.

Fot. Jan Zawadzki.

- Dlaczego fotografia ?

- Wiesz to nie jest takie proste.

-Dlaczego?

-Bo na to pytanie składają się wszystkie elementy mojego życia.

-Jak to ?

- Urodziłem się pod koniec lat osiemdziesiątych w Jeleniej Górze, do której przyjechali moi rodzice, odkąd pamiętam jestem z domu fotografa, wiesz co to znaczy ?

-Powiedz mi!

-Sięgając najdalej w pamięć to (dom), mieszkanie wchodząc na przeciw duży salon połączony z kuchnią, lekko w lewo sypialnia, następnie mój pokój, skrajnie w lewo drzwi za drzwiami korytarz, za korytarzem kolejne drzwi, za którymi znajdowała się pracownia ojca, do której wejście było tylko w tedy kiedy drzwi były otwarte, czasami trzeba było kulturalnie zapukać, nie zawsze mogłem tam wejść,.

-Co dalej ?

Nastrój, zapach, przedmioty dokładnie poukładane, posegregowane, wszystko ma swoje miejsce, zastosowanie, nie ma tam zbędnych przedmiotów, które rozpraszały by uwagę, zajmowały by przestrzeń od tak.

-Co jeszcze ?

-Na szklanych płytach suszące się papiery, na białych kartkach A4 przeźroczyste prostokąty, na których zarysowywał się kawałek świata, to negatyw ten punkt który scala początkowy proces fotografii z jego ostatnim. Następnie światło z powiększalnika przepuszczone przez błonę celuloidową wpuszczony na kawałek papieru światłoczułego, 1, 2, 3, ,4 ,5, 6, 7, 8, 9, światło znika, delikatnie unosząca się ręka nad papierem. I znów 1, 2, 3 koniec. Dalej Wywoływacz, przerywnik, utrwalacz.
Rozumiesz ?

-Brzmi jak alchemia.

-Bo to jest alchemia

-Opowiadaj dalej proszę.

 -Ten cały papier… później wysuszony, wyplamkowany, przedstawiający wycinek świata, oprawiony w passe-partout włożony w ramy za szybą, zawieszany w białych przestrzeniach, dużych przestrzeniach, gdzie tylko ten papier w ramach nic poza tym. Nawet nie wiesz jak się tam nudziłem, sam ze sobą, w tej przestrzeni, od czasu do czasu zerkając na ten czarno biały kawałek świata. Po co to jest; za drzwiami jest świat, każdy może przecież to zobaczyć. Przecież to nie ma sensu.

-Tak myślisz ?

-Tak myślałem.

-A teraz jak myślisz ?

-A Ty?

-Tu nie chodzi o mnie tylko o ciebie.

-Jestem pewien że ma to sens, dorosłem do tego.
Wydaje mi się, że kto nie potrafi czytać obrazów w XXI wieku, jest w jakiś sposób analfabetą, a przecież wiesz w jakich czasach żyjemy.

-I co dalej z tym sensem?

-Każdy z nas pisze jakąś historię mniej lub bardziej ciekawą, wspaniałą cechą jest jeśli możesz ją komuś opowiedzieć, wiesz przecież jak bardzo ludzie są ciekawscy.
Tu chodzi o podzielenie się emocją, spojrzeniem, tu nie ma miejsca na udawanie, to trochę jak ekshibicjonizm, na których stać tylko arystokratów duszy, strasznie lubię ten zwrot “arystokrata duszy”.

-Dlatego projekt autorskiej galerii ?

-Tak to po prostu jest we mnie od dawna. Delikatnie i nieświadomie nasiąkałem tym od dawna.
Wokół mnie wisiały fotografie Evy Rubinstein, Andrzeja Jerzego Lecha, Bogdana Konopki, w domu sterty albumów, fotografia piktorialna, dokument amerykański, fotografia uliczna William Eggelston, Jim Bengston, o Jim, bardzo cenie jego obrazowanie świata, “słone”, a zarazem lekkie, nie przeciętne poczucie humoru. Wiesz po prostu czuję się w obowiązku przed samym sobą, tak po ludzki, uważam, że źle by było gdybym tego nie zrobił. Wymyśliłem sobie dość trudne zadanie, każdy autor zaproszony przez mnie będzie prezentował dziesięć fotografii.

-To niezbyt wiele.

-Tak wiem, ale to wystarczy żeby przekazać myśl, opowiedzieć anegdotę, wyjaśnić sprawę, wprowadzić w pewnie nastrój.

-A…

-Poczekaj, jeśli znajdzie się w tłumie choćby jedna osoba, która powie że w tej fotografii jest zapach, będę czuł satysfakcję, bo fotografia to przywoływanie wspomnień, skojarzenia, rozbudzenie pamięci przecież tak dużą ilością obrazów jesteśmy zasypywani na co dzień. Sąd te białe ściany, rozumiesz? Potrzebny jest spokój, koncentracja, nastawienie, świadomość, gdzie się jest. I po co. To ważne.





Z Janem Zawadzkim rozmawiał Jan Zawadzki.
Rozmowa odbyła się 4 czerwca 2017 we Wrocławiu w kuchni autora.





Źródła:



You May Also Like

0 komentarze