Performance się nie opłaca
Jeśli
komuś performance się nie podobał, to zwrócimy mu te cztery
grosze. Jeśli natomiast komuś się podobał, to proszę te cztery
grosze dorzucić.” Tymi słowami dyrektor festiwalu Stanisław
Piotr Gajda, uciszył głosy niezadowolenia, które pojawiły się w
trakcie tegorocznych Interakcji w Piotrkowie Trybunalskim, w 2017 r.
Fot. Oskar Kolbert. |
Ten mały
występ okazał się być kluczowym momentem w trakcie
tegorocznego, XIX Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Interakcje. Mimo
tego, że u podstaw wydarzenia leży sztuka akcji, wydaje się ono
być bardziej świętem słowa, a nie gestu. W trakcie pięciu dni
festiwalu, począwszy od 8 maja, Piotrków Trybunalski był miejscem, w którym słów o sztuce, padło chyba najwięcej. To
wrażenie okazuje się być zgodne z zamierzeniem wydarzenia, które
wykorzystując pretekst performensu ma być miejscem i czasem na
spotkanie artystów i publiczności; wymiany myśli i długich rozmów
toczonych czasem od wieczora, aż po wczesne godziny dnia następnego.
Można
było zauważyć, że część artystów poddała się tej tendencji opierając swoje działania na słowie. Demosthenes
Agrafiotis z Grecji przedstawił cykl działań, które
wychodziły od starogreckiej wizji świata, który według niej składał się z czterech żywiołów: ziemi, ognia, wody i powietrza. Ich siłą
napędową, miało być nieustanne wahanie pomiędzy miłością a
nienawiścią. To właśnie definicje oraz słowa, stały się
inspiracją do wykonywania – codziennie, przez cztery dni -
działań, które zawsze rozpoczynało przytoczenie - w kilku
językach – słowa przewodniego.
Inny sposób
na wykorzystanie języka w swoim performensie, postawiła Chris
Regan. Zaproponowała sytuację, w której ujawniła
powiązanie między tytułem festiwalu i jego założeniami. Jaka
inna forma mogłaby bardziej zaktywizować uczestnika festiwalu i
ukazać jego interaktywny charakter, jeśli nie zaproszenie go do
udzielenia krótkiego wywiadu na forum? Artystka zaprosiła do
rozmowy Ewę Zarzycką, którą przy wsparciu tłumaczy, – w tej
roli wystąpili Jan Lubicz Przyłuski, oraz jeden z wolontariuszy –
wypytała, o sztukę, twórczość
i inspiracje. Pytania, które padały, okazały się być dokładnym
odzwierciedleniem tematów poruszanych na co dzień wśród osób
uczestniczących w festiwalu. Działanie, oparte na słowie w ten
sposób, było środkiem do wyjawienie sensu wydarzeń przyjmujących
formę spotkań.
Fot. Oskar Kolbert. |
To
nie jedyne prace, które łączyły gest i słowo. Podobne powiązania
można odnaleźć również u innych artystów. Zofia
Bermeho, która zaprosiła widzów do zapisania własnych sekretów
na tafli wody, Oskar Chmioła, który polecił czytać wybranym
osobom, przygotowane wypowiedzi ludzi z wykonanej uprzednio sondy,
czy Mariia Hoyin, która przez kilkadziesiąt minut, zapełniała
puste miejsce wokół obrysu sylwetki ludzkiej imionami uczestników
festiwalu, to przykłady na bardzo podobne pomysły wykorzystania
tego nieoczywistego połączenia. Dla części prac słowa w postaci
tytułu (Aleksandra Lison), transparentu (Patryk Różycki) lub
zapisu na piasku (Ryszard Piegza), były kluczem do odczytania
intencji artysty. Warto też zaznaczyć, że każdy dzień
festiwalowy, kończył występ Andrei Seamann której działanie w
formie odczytu, podsumowywało każdą z prac, kluczowym dla niego
zdaniem, lub jej własną interpretacją.
Performance
się nie opłaca. Tak przynajmniej wynikałoby z prostych obliczeń
matematycznych, ale chyba nie wszystko można sprowadzać do
kategorii opłacalności. Ulotna atmosfera tego wydarzenia, nie
jest mierzalna, podobnie jak zaangażowanie organizatorów i
uczestników. Żałuję jedynie, że nie sposób policzyć słów,
które padły podczas tego
festiwalu, ponieważ chyba
tylko one mogłyby pokazać, że cztery grosze, to wcale nie tak
mało.
Oskar
Kolbert
XIX Międzynarodowy Festiwal Sztuki Interakcje,
8-12 maja 2017,
Piotrków Trybunalski.
0 komentarze